- autor: shogun, 2011-10-23 18:55
-
W 12 kolejce legnickiej III grupy A-klasy zespół Sokoła Ur-Pal Krzywa pokonał u siebie spadkowicza z legnickiej okręgówki Dąb Siedliska po golach Andrzeja Ziembowskiego i Ariusza Hawrylowa.
Pojedynek z Dębem rozpoczął się od zdecydowanych ataków przyjezdnych i kontratakach gospodarzy, które już w 10 minucie meczu przyniosły gola dla Sokoła. Rzut wolny z 20 metrów zamienił na gola dla Sokoła precyzyjnym strzałem Andrzej Ziembowski. Goście próbowali doprowadzić do wyrównania strzałami z dystansu, które jednak były niecelne lub dobrze bronił nasz bramkarz Maciek Ziembikiewicz. W 15 minucie meczu po uderzeniu łokciem w twarz upadł na murawę Michał Rubik, który otrzymał żółta kartkę za dyskusję z sędzią, a po chwili czerwoną kartkę za krytykowanie orzeczeń tegoż sędziego, który ewidentnie sprzyjał przyjezdnym. Goście grając z przewagą jednego zawodnika niczym szczególnym nie zaskoczyli Sokoła, a dodatkowo narażali się na groźne kontry naszego zespołu. Po stracie piłki w środkowej strefie boiska Ariusz Hawrylów podał do Tomka Jagielskiego, który mając przed sobą jedynie bramkarza Dębu strzelił mocno niecelnie. W kolejnej akcji po zespołowej akcji Sokoła w sytuacji sam na sam z bramkarzem Siedlisk znalazł się Andrzej Fila, ale jego strzał trafił w słupek. Odnotować należy jeszcze stratę obrońcy gości, gdzie będący w dogodnej sytuacji Andrzej Fila strzela mocno niecelnie. Pomimo osłabienia w pierwszej połowie spotkania więcej sytuacji strzeleckich miał zespół Sokoła, jednak był nieskuteczny i na przerwę zawodnicy obu ekip schodzą z jedno bramkowym prowadzeniem Sokoła. Po zmianie stron w jednej z pierwszych akcji drugiej odsłony tego pojedynku do wyrównania doprowadza Paweł Fulas, który wykorzystuje błąd Tomka Płachty i strzela z 7 metrów obok interweniującego Maćka Ziembikiewicza. Od straty gola zespól Dębu osiąga znaczną przewagę, jednak dobrze gra nasza obrona i pewnie interweniuje bramkarz Sokoła. Goście postawili na atak i narazili się na groźne kontry Sokoła. Po wymanewrowaniu dwóch obrońców Debowych Ariusz Hawrylów strzela z 20 metrów w poprzeczkę bramki przyjezdnych. W odpowiedzi Damian Tomczyk strzela zza pola karnego minimalnie niecelnie. W 70 minucie meczu po kolejnej kontrowersyjnej decyzji sędziego, który dopatrzył się wyimaginowanego faulu Andrzeja Fili w polu karnym zawodnicy Dębu otrzymują w prezencie rzut karny. Dodatkowo protestujący bramkarz Sokoła Maciek Ziembikiewicz otrzymuje czerwoną kartkę i musi opuścić plac gry. Pomiędzy słupkami bramki Sokoła nie po raz pierwszy staje Tomasz Płachta, który wyczuwa intencje strzelca rzutu karnego Damiana Tomczyka i wybija piłkę na rzut rożny. W kolejnej akcji w 73 minucie meczy, ku radości licznie zgromadzonej publiczności po dwójkowej akcji Jagielski-Hawrylów ten drugi ośmiesza obronę Dębu, wychodzi na czystą pozycję, kładzie na murawę po profesorsku bramkarza Dębowych i strzela drugiego gola dla Sokoła. Od tego czasu zdecydowaną przewagę w polu osiągają zawodnicy Dęby, którzy grając z przewagą dwóch zawodników nie stwarzają zbyt wielu sytuacji strzeleckich, gdzie w jednej z najlepszych po strzale głową z 7 metrów Fulasa futbolówkę nad bramką intuicyjnie przenosi Tomek Płachta. Goście mogli stracić jeszcze kolejnego gola, gdzie po kontrze i strzale Hawrylowa z 2 metrów do pustej bramki strzelał Tomek Jagielski, jednak piłka o centymetry minęła słupek bramki Dębowych. Pomimo rozpaczliwych ataków gości wynik meczu nie uległ już zmianie i zespół Sokoła sensacyjnie pokonał Dąb Stowarzyszenie Siedliska 2:1 grając przez większość spotkania w osłabieniu, czego efektem jest przede wszystkim słaba gra Dębu i mądra obrona Sokoła, którego zawodnicy zostawili na boisku wiele zdrowia, co w konsekwencji dało jakże upragnione trzy punkty zdobyte z faworyzowanym przeciwnikiem. Brawa należą się wszystkim zawodnikom Sokoła, którzy pomimo niekorzystnych decyzji faworyzującego Dębowych sędziego pokazali charakter i odnieśli odrobinę szczęśliwe, lecz zasłużone zwycięstwo z bardzo mocnym rywalem, który nie znalazł recepty na mądrą grę i zagęszczoną obronę gospodarzy.