- autor: shogun, 2012-05-14 09:08
-
W 25 kolejce zespół Sokoła Ur-Pal Krzywa przegrał w Wiadrowie z tamtejszą Nysą 0:3(0:2).
Początek meczu z wyżej notowanym rywalem to lekka przewaga w środku pola gospodarzy i uważna gra w obronie zawodników Sokoła. Zawodnicy Nysy próbowali swoich szans w strzałach z dalszej odległości, ale dobrze bronił nasz bramkarz Mateusz Leśniak, lub piłka mijała bramkę Sokoła. Zespół Sokoła zagęścił środek pola i próbował kontrować rywala. Groźnie strzelał po indywidualnych akcjach Tomek Jagielski, ale jego strzały były bronione przez dobrze dysponowanego bramkarza gospodarzy. Wiadrowianie najgroźniejszą akcję w tej części spotkania przeprowadzili lewą stroną boiska, gdzie piłka po strzale głową jednego z zawodników gospodarzy trafiła w poprzeczkę. W 30 minucie meczu doszło do akcji, po której zespół Sokoła w kuriozalnych okolicznościach stracił pierwszego gola w tym spotkaniu. Po dorzucie z bocznego sektora boiska piłkę z rąk naszego bramkarza w polu bramkowym wybija jeden z zawodników gospodarzy i kieruje ją do pustej bramki. Pomimo ewidentnego faulu na Mateuszu Leśniaku sędzia zawodów uznaje bramkę i wskazuje na środek boiska. Oprócz bramki tracimy także zawodnika, gdyż sędzia zawodów, który fatalnie(stronniczo) prowadził zawody wyrzuca z boiska zbyt impulsywnie protestującego Łukasza Leśniaka. Gospodarze grając z przewagą jednego zawodnika osiągają przewagę, którą dokumentują strzeleniem kolejnego gola. Po dorzucie z bocznego sektora boiska błąd popełnia Grzesiek Szajer i niepilnowany zawodnik Nysy strzela głową drugiego gola. Po indywidualnej akcji groźny strzał na bramkę Nysy oddaje Ziembowski, ale dobrze broni bramkarz gospodarzy. Wynik do końca pierwszej połowy spotkania nie ulega już zmianie. Po wznowieniu gry w jednej z pierwszych akcji błąd popełnia Grzesiek Sopkowicz, który zbyt słabo wybija piłkę, którą do bramki Sokoła kieruje zawodnik gospodarzy ustalając wynik tego spotkania. Bramka ta odbiera wiarę naszemu zespołowi, który pomimo prób nie zdobywa choćby bramki honorowej, gdyż strzały zza pola karnego są niecelne lub bronione pewnie przez bramkarza gospodarzy. Gospodarze posiadają przewagę i stwarzają jeszcze kilka sytuacji na strzelenie kolejnego gola, jednak są nieskuteczni.Reasumując po meczu w którym do utraty pierwszego gola i Łukasza Leśniaka zespół Sokoła był równorzędnym partnerem dla Nysy przegrywamy w pełni zasłużenie z zespołem, który był wyraźnie lepszy, posiadał przewagę przez większość spotkania, której efektem było strzelenie trzech goli i zdobycie kompletu punktów. Kolejny mecz przetrzebiony kontuzjami i kartkami zespół Sokoła rozegra z walczącym o utrzymanie Orłem Zagrodno u siebie w sobotę 19.05.2012r. o godz. 17:00. Miejmy nadzieję, że nasi piłkarze pokażą się z lepszej strony i zdobędziemy kolejne trzy punkty z zespołem z dołu ligowej tabeli.