- autor: shogun, 2012-10-22 10:10
-
W 12 kolejce ligowej Sokół Ur-Pal Krzywa przegrał w Miłkowicach z Czarnymi 4:2(2:1) po golach Tomka Jagielskiego i Krystiana Staszaka.
Mecz rozpoczął się od ataków gości, którzy opanowali środek boiska i zagrażali raz po raz bramce strzeżonej przez Mateusza Leśniaka. Sokół nastawił się na kontry i w taki sposób próbował zdobyć gola. W 10 minucie spotkania sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Ariusz Hawrylów, który próbował podcinką zdobyć gola, ale przegrał pojedynek z golkiperem Czarnych. W kolejnej sytuacji ponownie Ariusz Hawrylów, mając przed sobą pustą bramkę z ostrego kąta strzelił minimalnie niecelnie. W 15 minucie spotkania tracimy gola, gdzie napastnik gospodarzy przy biernej postawie obrony Sokoła wymanewrował Adriana Kłonickiego i silnym płaskim strzałem otwiera wynik tego spotkania. Dodatkowo w akcji tej tracimy jeszcze Zbyszka Wencla, który upadając na murawę wybił sobie bark. Gospodarze wykorzystując przewagę jednego zawodnika poszli za ciosem i dwie minuty później zdobyli drugiego gola. Na strzał zza pola karnego zdecydował się pomocnik Czarnych, a odbitą przed siebie przez Mateusza Leśniaka piłkę przy biernej postawie naszej obrony umieszcza w siatce zawodnik gospodarzy. W 30 minucie spotkania błąd obrońców Miłkowic wykorzystuje Tomek Jagielski, który mocnym strzałem pod poprzeczkę zdobywa bramkę kontaktową. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Łukasza Kurczaka szansę na zdobycie gola wyrównującego miał Adrian Kłonicki, ale główkował minimalnie niecelnie. W 40 minucie spotkania po indywidualnej akcji Ariusza Hawrylowa w polu karnym zatrzymał piłkę ręką obrońca Czarnych, jednak gwizdek sędziego milczał. Gospodarze próbowali zagrozić naszej bramce strzałami z dystansu, jednak dobrze bronił Mateusz Leśniak. Pierwsza odsłona tego pojedynku zakończyła się na wyniku 2:1 dla Czarnych. Druga połowa meczu rozpoczyna się fatalnie dla Sokoła, gdyż już w 50 minucie spotkania czerwoną kartką został ukarany Łukasz Leśniak, który dał się sprowokować i bezmyślnie uderzył w twarz zawodnika z Miłkowic, za co słusznie został odesłany do szatni. W wyniku tego przez prawie całą drugą połowę spotkania nasz zespół zmuszony był grać w osłabieniu, co ku zaskoczeniu zgromadzonej publiczności polepszyło grę Sokoła, który groźnie atakował i stworzył kilka wyśmienitych sytuacji na strzelenie gola. W 55 minucie spotkania po podaniu Ariusza Hawrylowa w 100% sytuacji znalazł się Tomek Jagielski, który z 7 metrów trafił w bramkarza z Miłkowic. W kolejnej akcji ten sam zawodnik po błędzie bramkarza gospodarzy nie trafia do pustej bramki z ostrego kąta. Na strzały zza pola karnego decydują się Ariusz Hawrylów, Paweł Kuśmierz i Tomek Jagielski, jednak bardzo szczęśliwie interweniuje bramkarz Czarnych wybijając piłkę kolanami poza boisko. Po indywidualnej akcji Tomek Jagielski jest faulowany w polu karnym Czarnych, jednak i tym razem sędzia nie zdecydował się na odgwizdanie przewinienia. Niewykorzystane przez naszych zawodników sytuacje zemściły się w 65 minucie spotkania, gdzie po błędzie Grześka Szajera, który dał się ograć przy bocznej linii napastnik Czarnych wygrywa pojedynek z Bogdanem Kozłowskim i strzela z 16 metrów trzeciego gola dla Miłkowic. Szczęście nie sprzyjało w tym dniu Mateuszowi Leśniakowi, który odbił piłkę ręką, jednak ta mimo to wylądowała w naszej bramce. w 75 minucie meczu na indywidualną akcję zdecydował się Krystian Staszak, który minął trzech zawodników Czarnych i płaskim strzałem przy słupku umieścił piłkę w bramce gospodarzy. Szansę na wyrównanie po indywidualnej akcji zmarnował jeszcze w 85 minucie spotkania Paweł Kuśmierz, który będąc w dogodnej sytuacji zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił napastnik z Miłkowic, który oddał silny strzał z 25 metrów którego nie zdołał obronić nasz bramkarz. Chwilę później słabo spisujący się sędzia kończy to spotkanie w którym pomimo nie najlepszej gry Sokół mógł pokusić się o komplet punktów, jednak zawodziła skuteczność, jak też indywidualne błędy naszych zawodników w poczynaniach obronnych, które kończyły się golami. Brawa należą się naszym zawodnikom za grę w drugiej połowie spotkania, gdzie pomimo osłabienia stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji od gospodarzy, których jednak nie wykorzystaliśmy. A już za tydzień w niedzielę 28.10.2012r. o godz. 14:00 nasz zespół spotka się w Krzywej z liderem rozgrywek, spadkowiczem z okręgówki Chojnowianką Chojnów i aby myśleć o korzystnym wyniku trzeba będzie zagrać zdecydowanie lepiej niż w spotkaniu z Czarnymi Miłkowice. Sokół już wielokrotnie udowadniał, że potrafi grać z wyżej notowanymi rywalami, zdobywać z nimi punty i miejmy nadzieję, że podobnie będzie w spotkaniu z lokalnym faworyzowanym zespołem z Chojnowa.