- autor: siamo, 2014-10-05 22:20
-
W dzisiejszym dniu Sokół na własnym boisku zremisował po zaciętym meczu 4-4 z Przyszłością Prusice. Bramki dla naszego zespołu zdobywali : Zdanowski 2x, D. Sopkowicz oraz Kuśmierz. Dla gości strzelali natomiast : Skarbek 2x, Pałka, Sojka.
Dzisiejszy mecz zaplanowany o godz. 11 zapowiadał się od początku na trudny. Było bardzo mglisto od samego rana, co spowodowało, że murawa była śliska i utrudniała grę w piłkę, dodatkowo ogromne braki personalne w naszym zespole zapowiadały ciężkie spotkanie. Od początkowych minut, obie ekipy badały swoich rywali i walka toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, lekką przewagę miał Sokół ale zarówno akcję po jednej i po drugiej stronie daleko były od ideałów. Pierwszy gol spotkania padł łupem gości. Jeden z ataków, piłkę otrzymuje w okolicach 16 Pałka, który pędząc prawą stroną wykorzystuje błąd naszej obrony i pewnie umieszcza piłkę w siatce bramki strzeżonej przez Ziembikiewicza. Sokół nie zwlekał zbyt długo z odpowiedzią i już kilka minut było 1-1. Piłkę w prawym rogu boiska otrzymał Hawrylów, który po uprzednim minięciu jednego z zawodników Prusic dośrodkował wprost na głowę Patryka który pewnie wykorzystał daną mu szansę i wyrównał stan rywalizacji. Sokół dalej przeważał w grze, czego efektem była kolejna bramka. Po rzucie z autu piłkę otrzymał Patryk, który spokojnie ułożył ją sobie po czym efektownie, "wolejem" wyprowadził nasz zespół na prowadzenie, samemu zdobywając 2 bramkę w dzisiejszym meczu. Sokół jednak nie był w stanie utrzymać prowadzenia i na kilka minut przed przerwą goście wyrównali. Dokonał tego Skarbek, który wykorzystał błąd bramkarza i uderzając z rzutu wolnego z 18 metra doprowadził do remisu. Do przerwy wynik już się nie zmienił i drużyny schodziły remisując.
Po zmianie stron przebieg spotkania wyglądał bardzo podobnie, jak w pierwszej. Mecz był pełen walki a większość gry toczyła się w środkowych sektorach boiska. Jako pierwsza w tej połowie gola zdobyła ekipa gości. Przy jednym z ataków zawodników Prusic, piłka trafiła w rękę Gołębia a sędzia zauważając ten fakt odgwizdał rzut karny dla naszych rywali. Tego pewnie na gola zamienił Skarbek. Sokół nie zamierzał się poddawać, jednak goście również nie odpuszczali przez co Ziembikiewicz kilkakrotnie musiał ratować nasz zespół od groźnych sytuacji. Przy jednej z takich interwencji uszkodził sobie kolano, co miało znaczenie w późniejszym etapie gry. Nie mniej jednak Sokół w końcu doprowadził do remisu, a uczynił to Sopkowicz, który słabszą nogą wykończył doskonałe podanie od Hawrylowa. Sokół ponownie ruszył za ciosem i nadal atakował bramkę rywali, jednak nie mógł znaleźć recepty na zdobycie bramki. Goście również bezczynnie nie stali, ale i oni nie potrafili zdobyć kolejnej bramki. Sztuka ta wreszcie udała się naszym zawodnikom, i przy jednej z kontr znakomitym strzałem popisał się Kuśmierz, który wykorzystując podanie od Wojtczaka uderzył w samo "okienko" bramki rywali wyprowadzając ponownie nasz zespół na prowadzenie. Goście co prawda nie odpuszczali, ale Sokół z każdą kolejną minutą coraz śmielej poczynał sobie w ataku. Jednak stało się coś, co na prawdę trudno sobie wyobrazić. W mniej więcej 80 minucie ogromny błąd popełnił nasz bramkarz, który w niegroźnej sytuacji fatalnie skiksował i pozwolił, aby piłka "przeszła" mu między nogami i wpadła do siatki. Tuż po tym feralnym błędzie nasz bramkarz zasygnalizował, że potrzebuję zmianę i w niej wyniku na boisku na ostatnie kilka minut zameldował się Kożuchowski. Do końca już jednak wynik nie uległ już zmianom i w tym meczu Sokół musiał zadowolić się tylko 1 punktem.