- autor: shogun, 2009-09-07 10:45
-
W rozegranym w niedzielę w Damianowie meczu trzeciej kolejki sezonu Sokół pokonał zespół Polder-A 2:1 po bramkach Damiana Sopkowicz i samobójczym trafieniu stopera gospodarzy.
Pierwsza połowa meczu to przewaga naszego zespołu i wiele podbramkowych sytuacji niewykorzystanych przez naszych zawodników. Już w jednej z pierwszych akcji meczu Ariusz Hawrylów z kilku metrów nie trafia w piłę i marnuje wyśmienitą sutuację do objęcia prowadzenia w tym meczu. W następnych minutach do bramki gospodarzy w 100% sytuacjach nie trafiają A.Hawrylów,A. Ziembowski(x2).G.Sopkowicz(x2),D.Sopkowicz(x2),T. Jagielski, A. Ziembowicz P. Więdłocha. Oddajemy też kilka strzałów z dalszej odległości, lecz nie trafiają one w światło bramki, albo na posterunku jest bramkarz z Damianowa. Zawodnicy z Damianowa nie poddają się bez walki i także mają swoje sytuacje po kontrach i niefrasobliwości naszych pomocników, jednak dobrze tego dnia broni Radek Kolanek. Gdy wydaje się, że pierwsza połowa meczu zakończy się wynikiem bezbramkowym w 45 minucie Damian Sopkowicz wychodzi na czystą pozycję i prawą nogą umieszcza piłkę w siatce Polder-A obok bezradnego bramkarza gospodarzy. W drugiej połowie meczu sytuacja na boisku nie ulega zmianie, razimy nieskutecznością, a zawodnicy z Damianowa groźnie kontrują. Jedna z kontr kończy się na bramce wyrównującej, gdzie rozgrywający Damianowa pozostawiony przez naszych beztrosko grających momentami pomocników na 7 metrze mocnym strzałem umieszcza piłkę w naszej siatce. Bramka ta dodaje wiary gospodarzom, którzy uwierzyli, że mecz z Sokołem można wygrać. Osiągają oni przewagę w polu i przeprowadzają groźne kontry mając kilka okazji do strzelenia bramki, jednak dobrze spisuje sie nasz bramkarz i w miarę pewnie gra nasza obrona. Gramy słabo, mamy bardzo dużo strat, a indywidualne akcje naszych graczy kończą się na stratach i kontrach przeciwnika. Nie potrafimy dłużej utrzymać się przy piłce i nie gramy zespołowo. Razimy także nieskutecznością. W 85minucie meczu po rzucie rożnym wykonywanym przez Hawrylowa stoper drużyny z Damianowa strzela głową samobójczą bramkę i prowadzimy 2:1. Załamanych gospodarzy mógł dobić Tomek Jagielski, gdy po ograniu kilku rywali przez A. Ziembowskiego i wystawieniu piłki na 7 metr ma przed sobą pustą bramke, jednak strzela mocno i niecelnie przenosząc piłke nad poprzeczką. Mecz kończy się naszą skromną wygraną, jednak gra pozostawia wiele do życzenia. Po raz kolejny daje znać o sobie brak skuteczności, za ktory zapłaciliśmy stratą 3 pkt. w meczu z Chojnowianką w zeszłym tygodniu. W Damianowie chyba zlekceważyliśmy rywala, który znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli, byliśmy nieskuteczni i niektórzy zawodnicy nie podjęli walki, bez której o punkty jest zawsze bardzo ciężko, a która była wizytówką naszego zespołu.