- autor: shogun, 2009-11-09 17:39
-
W rozegranym w Osetnicy meczu 11 kolejki rozgrywek zespół Sokoła Krzywa poniósł dotkliwą porażkę z Burzą Gołaczów 3:6(1:2) po bramkach Tomasza Jagielskiego(k),Daniela Gruszeckiego i Grzegorza Sopkowicza.
Zdecydowanym faworytem tego derbowego spotkania był zespół z Gołaczowa, który jest liderem naszej grupy przewodząc w tabeli z 25 punktami i tylko jedną porażką. W zespole Burzy występuje też wielu zawodników mających za sobą występu w IV ligowej Chojnowiance Chojnów, co czyni go też faworytem do awansu. Początek meczu nie zapowiadał naszego pogromu. Gra Sokoła była spokojna, z lekką przewagą gości i bardzo niebezpiecznymi kontrami w wykonaniu gospodarzy. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Damiana Sopkowicza piłkę zmierzając do bramki gości w ostatniej chwili wybił bramkarz z Gołaczowa. Kolejna zespołowa akcja naszego zespołu kończy się strzałem z 9 metrów D. Sopkowicza, który uderza zbyt lekko i piłka pada łupem bramkarza Burzy. Kolejna akcja naszego zespołu kończy się na strzale ponad bramką Grzegorza Sopkowicza. W 6 minucie spotkania po zagraniu ręką Piotra Więdłochy na 16 metrze przed naszą bramką goście egzekwują rzut wolny, który na bramkę zamienia Sebastian Grudziński strzelając przy słupku obok nie najlepiej interweniującego naszego bramkarza. W 13 minucie meczu po wątpliwym faulu Daniela Gruszeckiego goście strzelają drugą bramkę z rzutu wolnego wykonywanego z 16 metrów. Autorem drugiego gola jest Paweł Ziomek, który strzela nad murem w krótki róg naszej bramki. Zawodnicy Burzy Gołaczów przejmują inicjatywę, opanowują środkową strefę boiska stwarzając sobie okazje strzeleckie, których jednak nie wykorzystują. W 33 minucie meczu, gdy wydaje się, że nic złego w tej części meczu nie może spotkać gości po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Piotra Więdłochy stoper Burzy zagrywa piłkę ręką i sędzia nie waha się wskazać na 11 metr od bramki Burzy. Pewnym egzekutorem karnego jest Tomasz Jagielski i zdobywamy bramkę kontaktową. Wynik do przerwy nie ulega zmianie. Po przerwie zawodnicy z Gołaczowa osiągają zdecydowaną przewagę w polu i wydaje się, że kolejne bramki są kwestią czasu. Po przetrwaniu przewagi gości następuje bardzo dobry okres gry naszego zespołu, gdzie grając bardzo agresywnie w środku pola zmuszamy rywala do strat i wyprowadzamy groźne akcje. Jedna z takich akcji kończy się wyrównującą bramką, którą ładnym strzałem zza pola karnego zdobywa Daniel Gruszecki po podaniu Tomka Jagielskiego. W kolejnej akcji na czystą pozycję wychodzi Tomek Jagielski, jednak zbyt długo zwleka ze strzałem i obrońcy Burzy wybijają piłkę na aut. W kolejnej akcji Ariusz Hawrylów strzela z 16 metrów nad bramką Burzy, a sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystuje Andrzej Ziembowski. Obrona Burzy gra nerwowo i dopuszcza do groźnych sytuacji pod swoją bramką, jednak bardzo dobrze tego dnia jest dysponowany bramkarz gości, który broni bardzo pewnie. Gdy wydaje się, że kolejne bramki dla Sokoła są tylko kwestią czasu w 68 minucie meczu po podaniu Tomka Hanieckiego(byłego naszego gracza, który rozgrywa znakomite spotkanie) Marcin Piotrowski z 7 metrów strzela trzecią bramkę dla Burzy po zagapieniu się naszego kryjącego obrońcy. W 74 minucie tracimy kolejną bramkę, gdzie z 20 metrów z rzutu wolnego w okienko naszej bramki strzela Paweł Ziomek. Zespól z Gołaczowa osiąga zdecydowaną przewagę w polu wykorzystując brak dyscypliny taktycznej naszych piłkarzy, którzy próbują odwrócić losy spotkania zapominając o obronie. W 79 minucie Paweł Ziomek strzela swoją trzecią bramkę wygrywając pojedynek biegowy z Piotrem Więdłochą i strzelając w długi róg naszej bramki obok bezradnego Mariusza Ostroucha. Kolejną bramkę dla gości w 83 minucie meczu strzela pozostawiony bez opieki T. Haniecki. W doliczonym czasie gry po rzucie rożnym wykonywanym przez Tomka Jagielskiego trzecią bramkę strzela głową Grzegorz Sopkowicz ustalając wynik tego emocjonującego meczu. Niestety porażka naszego zespołu jest w pełni zasłużona, gdyż Burza Gołaczów przez większość meczu posiadała inicjatywę dokumentując to aż sześcioma strzelonymi bramkami, na które odpowiedzieliśmy tylko trzema golami. Po końcowym gwizdku sędziego pozostało nam tylko pogratulować zespołowi Burzy Gołaczów przekonującej wygranej i życzyć awansu do wyższej klasy rozgrywkowej.