- autor: shogun, 2010-06-13 19:14
-
W meczu 24 kolejki zespół Sokoła Krzywa przegrał w Gołaczowie z Burzą 3:1(1:1) po bramce Ariusza Hawrylowa.
Mecz z liderem grupy rozpoczął się od zdecydowanych ataków Burzy i kilku groźnych sytuacji pod bramką Sokoła. W najgroźniejszej sytuacji po błędzie Ostroucha, który przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyszedł z bramki i minął się z piłką, futbolówkę z linii bramkowej wybił Grzegorz Sopkowicz. Optyczną przewagę posiadają zawodnicy z Gołaczowa, jednak bardzo groźne są kontry wyprowadzane przez mądrze grających zawodników Sokoła. Po jednej z takich kontr i prostopadłym podaniu od Daniela Gruszeckiego sam na sam z bramkarzem Burzy znajduje się Ariusz Hawrylów, który mocnym strzałem po długim rogu zdobywa prowadzenie dla Sokoła. Gospodarze zaskoczeni takim obrotem sytuacji na boisku oddają inicjatywę zawodnikom Sokoła, którzy w przeciągu kilku minut mogli strzelić kolejne gole. Po ograniu obrońcy Burzy groźnie strzela G.Sopkowicz, jednak jego strzał jest minimalnie niecelny. W kolejnej akcji będąc w dogodnej sytuacji zbyt lekko z 12 metrów strzela A.Hawrylów. Z dystansu próbuje zaskoczyć bramkarza gospodarzy mocnymi strzałami Ziembowski jednak trafia w środek bramki. Zawodnicy Burzy próbują doprowadzić do wyrównania strzałami z rzutów wolnych, jednak są nieskuteczni. Gdy wydaje się, że pierwsza odsłona meczu zakończy się wynikiem 1:0 dla Sokoła Marcin Wiedłocha wybija piłkę w niegroźnej sytuacji na rzut rożny, po którym Burza doprowadza do wyrównania po błędzie w kryciu Piotrka Więdłychy, który pozostawił na 5 metrze od naszej bramki niepilnowanego zawodnika z Gołaczowa, który strzela mocno obok naszego bramkarza. Po chwili sędzia kończy pierwszą cześć tego meczu. Początek drugiej części meczu to zdecydowane ataki Sokoła i dobrze interweniujący bramkarz gospodarzy. Dogodnych sytuacji nie wykorzystuje Hawrylów, Sopkowicz i Wencel. Następnie do głosu dochodzą zawodnicy Burzy, którzy osiągają przewagę w polu, czego efektem jest druga bramka strzelona przez Sebastiana Grudzińskiego, który z narożnika pola karnego strzela obok zasłoniętego Mariusza Ostroucha. Błąd w tej sytuacji popełniają nasi obrońcy, którzy pozostawiają trzech zawodników bez krycia przed naszym bramkarzem. Kolejny gol dla gospodarzy pada po błędzie w kryciu Damiana Bratko, który pozwolił odwrócić się z piłką napastnikowi Burzy, który oddaje strzał na naszą bramkę zdobywając po rykoszecie trzeciego gola. Od tego czasu na boisku niepodzielnie panuje już lider, który zasłużenie odnosi zwycięstwo i pieczętuje na 2 kolejki przed końcem ligi awans do klasy okręgowej. Gratulujemy awansu i życzymy powodzenia w wyższej klasie rozgrywkowej.