- autor: shogun, 2010-11-08 13:20
-
W meczu 11 kolejki zespół Sokoła Ur-Pal Krzywa przegrał w Wilkowie z Wilkowianką 3:1(1:1) po bramce A.Hawrylowa.
Sokół przystąpił do tego spotkania w mocno osłabionym składzie, gdyż nie mogli z różnych przyczyn wystąpić: M. Ziembikiewicz, D. Gruszecki, K. Wemcel, G. Sopkowicz i M. Więdłocha. Mecz rozegrany został w bardzo trudnych warunkach , przy padającym deszczu, porywistym wietrze i grząskiej murawie. Początek meczu to zdecydowane ataki Sokoła, gdzie przed szansą na zdobycie bramki znajduje się Jagielski, który dwukrotnie strzela minimalnie niecelnie. W 5 minucie meczu po wzorowo wyprowadzonej kontrze z naszego pola karnego Łukasz Leśniak podaje do Tomka Jagielskiego, którego strzał broni jeszcze bramkarz gospodarzy, ale przy dobitce Ariusza Hawrulowa jest już bezradny. Gospodarze próbują zagrozić naszej bramce strzałami z dystansu, jednak strzały te są niecelne lub dobrze broni nasz bramkarz. Przed szansą na podwyższenie prowadzenia znajduje się Tomek Jagielski, który w dwóch dogodnych sytuacjach z 7metrów od bramki rywala strzela niecelnie. W zamieszaniu pod bramką Wilkowianki gola powinien zdobyć Rafał Solpa, jednak strzela on obok słupka. Gdy wydawało się, że kolejne gole dla Sokoła są tylko kwestią czasu, bramkę na 1:1 strzela Wilkowianka. Po błędzie w kryciu i niezdecydowaniu zawodników Sokoła w 28minucie sytuacji sam na sam z Mariuszem Ostrouchem nie marnuje Zyzański i strzela z 7 metrów w krótki róg naszej bramki. Zawodnik z Wilkowa znajduje się na pozycji spalonej, jednak sędzia boczny pozycji tej nie sygnalizuje i mamy remis.Pomimo jeszcze kilku sytuacji dla obu ekip pierwsza odsłona tego pojedynku kończy się remisem. Po zmianie stron do głosu dochodzą zawodnicy Wilkowianki, którzy opanowują środek boiska i stwarzają groźne sytuacje pod bramką Sokoła, jednak ich strzały są niecelne. Zawodnicy Sokoła próbują odpowiedzieć w kontratakach, jednak są także nieskuteczni. Sytuacje strzeleckie marnuje Tomek Jagielski, Damian Sopkowicz i Ariusz Hawrylów. Wynik nie ulega zmianie aż do 65minuty, gdzie pozostawiony przez Leśniaka bez krycia Zyzański wyprzedza Kozłowskiego i po rzucie rożnym strzela gola głową obok spóźnionego Ostroucha. Chwilę później sytuacji 100% nie wykorzystuje Damian Sopkowicz, który strzela wprost w bramkarza gospodarzy. W tej sytuacji na 6 metrze stało jeszcze dwóch naszych zawodników, jednak Damian nie zdecydował się na podanie. W 70 minucie meczu doszło do nieodpowiedzialnego i bezmyślnego zachowania Łukasza Leśniaka, który za dyskusję z sędzią(bardzo słabo dysponowanym tego dnia) otrzymuje dwie żółte kartki i w konsekwencji zostaje wyrzucony z boiska. Pomimo osłabienia do kolejnych sytuacji dochodzą zawodnicy Sokoła, które jednak marnuję. Dwukrotnie do pustej bramki z ostrego konta strzela niecelnie Hawrylów, niecelnie uderzają Jagielski i Sopkowicz. Sędzia zawodów z sobie jedynie znanych powodów nie dyktuje ewidentnej jedenastki po zagraniu ręką przez obrońcę gospodarzy w polu karnym Wilkowa gdzie piłka zmierzała w światło bramki. W 78minucie meczu ustala wynik spotkania nie kto inny jak Zyzański, strzelając podcinką nad naszym bramkarzem trzeciego gola. Po stracie gola zespól Sokoła stawia wszystko na jedną kartę, odsłania się próbując doprowadzić do wyrównania i naraża się na kontry Wilkowianki. Wynik do końca spotkania nie ulega już zmianie i z trzech punktów mogą cieszyć się gospodarze. Reasumując można powiedzieć, że przegraliśmy wygrane spotkanie, gdzie gdybyśmy wykorzystali choć połowę sytuacji strzeleckich wynik byłby zgoła inny. Szczególnie w pierwszej połowie nasz zespół był zdecydowanie lepszy od Wilkowianki, natomiast w drugiej połowie dała o sobie znać także bezmyślność Leśniaka, którego nieodpowiedzialne zachowanie osłabiło zespół. Swoją cegiełkę do wyniku dołożyli sędziowie zawodów, którzy uznali gola ze spalonego oraz nie podyktowali ewidentnego rzutu karnego dla naszego zespołu. Trzeba jednak przyznać, że porażka wynikała przede wszystkim z nieskuteczności naszych zawodników oraz indywidualnych błędów w kryciu.